Nasz nowy dom
01.09.2020 r. Zaczynamy od nowa.
Mąż, nasz nastoletni już syn i ja.
Kupiliśmy parterowy dom. Właściwie domek. W stanie surowym /no prawie/ zamkniętym.
Połowa bliźniaka połączonego z drugim "tyłem" - dzieli nas ściana 120 cm :)
Sąsiadów znam a jakże. Za nami kolega z pracy, obok kolega z sąsiedniej firmy.
Mam nadzieję, że będzie dobrze.
To mój kolejny szalony pomysł, wszak dopiero od 30.10.2019 r. mieszkamy tu gdzie mieszkamy. Mąż był przeciw bo dom to robota, synuś trzyma moją stronę a ja.... chciałam od zawsze tylko warunki nie sprzyjały aż do teraz. To też taki troszkę hardcore ;)
To będzie nasza 4 przeprowadzka a 5-te miejsce na ziemi :) Mam nadzieję, że na tym poprzestaniemy - wszak tym razem to rewolucja.
Na dziś jest tak:
Po stronie sprzedającego jest jeszcze kilka poprawek: rynny, elewacja (uzależniona też od wyboru sąsiada), poprawki wewnątrz...
A wnętrze wygląda tak:
Kuchnia:
Salon:
Łazienka:
Sypialnia:
Pokój syna:
Pokój gospodarczo - muzyczny:
Jest jeszcze kotłownia, wnęka w przedpokoju i wiatrołap...
No i kawałek ziemi. 347 m2 razem z zabudową 100 m2 :)
Nie ma tylko garażu. Póki co - ten problem też mam nadzieję, że rozwiążemy - to tylko kwestia czasu.
Życzę powodzenia sobie i reszcie :)
Zaczynamy... od zmiany inwestora w dzienniku budowy :)